Każdy z nas chociaż raz w życiu stanął przed wyzwaniem obliczenia, ile metrów ma jego pokój. Może to być potrzebne przy zakupie nowych mebli, wycenie kosztów malowania, czy po prostu w celu przeprowadzenia porządków. Wbrew pozorom, nie jest to takie trudne, jak może się wydawać. Przygotujcie taśmę mierniczą i ruszajmy do dzieła!
Wybierz odpowiednią jednostkę miary
Zanim przejdziesz do mierzenia, warto ustalić, w jakiej jednostce chcesz wyrazić powierzchnię swojego pokoju. Najczęściej używa się metrów kwadratowych, ale zdarza się, że ktoś preferuje centymetry lub inne jednostki. Pamiętaj, że używając metrów, cały proces będzie znacznie prostszy i bardziej uniwersalny, ponieważ w tej jednostce podają powierzchnię wszystkie plany mieszkań.
Jeśli nie masz jeszcze miarki, wybór jest prosty: standardowa taśma miernicza wystarczy. Ale jeśli czujesz się jak prawdziwy profesjonalista budowlany, to możesz postawić na laserowy miernik odległości, który zrobi to za Ciebie w kilka sekund. Zdecydowanie nie musisz jednak iść na łatwiznę, taśma miernicza w zupełności wystarczy!
A jeśli nie masz pewności, jaką jednostkę wybrać, zastanów się, czy będziesz musiał wykonywać jakiekolwiek inne obliczenia (np. zakupu paneli, tapet itp.). Jeśli tak, metr kwadratowy to standard, na którym najlepiej się skupić.
Zmierz długość i szerokość pokoju
Najpierw zmierz długość i szerokość pokoju, używając taśmy mierniczej. Zdecydowanie nie ma sensu zgadywać – precyzja to klucz. Chociaż może się wydawać, że pomiaru można dokonać “na oko”, nie daj się zwieść! Nawet najlepszy szacunkowy pomiar może zakończyć się katastrofą, gdy zaczniemy dobierać meble.
Zmierz pokój na długości i szerokości, starając się trzymać taśmę równo przy podłodze. Upewnij się, że pomiar wykonujesz w najdłuższym możliwym punkcie, żeby nie pominąć żadnego zakamarka. Jeśli ściana jest krzywa – miej to na uwadze!
Jeśli pokój ma nietypowy kształt, na przykład jest w kształcie litery L, musisz wykonać kilka oddzielnych pomiarów. Niezależnie od skomplikowania układu, zadziała tutaj zasada – zmierz wszystkie dostępne prostokątne części, a potem zsumuj powierzchnie. Pamiętaj, że im dokładniej zmierzysz, tym mniej będziesz musiał się martwić, gdy przyjdzie pora na zakupy.
Oblicz powierzchnię pokoju
Teraz, gdy masz już wszystkie potrzebne wymiary, czas przejść do magicznej części obliczeń. Jeśli Twój pokój ma prostokątny kształt, obliczenie jest banalne: po prostu pomnóż długość przez szerokość. Wzór jest prosty: L x W = powierzchnia pokoju. Tak, to naprawdę wszystko!
W przypadku bardziej skomplikowanych pokoi z wycięciami czy zaokrągleniami, obliczenia będą nieco trudniejsze. W takim przypadku musisz podzielić pokój na mniejsze prostokąty, obliczyć powierzchnię każdej z tych części i potem dodać je do siebie. Czasami trzeba będzie wykonać jeszcze kilka dodatkowych obliczeń, ale nie martw się, matematyka jest prostsza niż się wydaje.
Jeśli jesteś typem osoby, która boi się liczyć, nie przejmuj się – możesz użyć kalkulatora online lub aplikacji na telefon, które zrobią to za Ciebie. A jeśli naprawdę nie chcesz się męczyć, zawsze możesz poprosić znajomego o pomoc – najlepiej takiego, który lubi matematyczne wyzwania!
Sprawdź, czy powierzchnia się zgadza
Po obliczeniach warto na moment się zatrzymać i sprawdzić, czy wynik ma sens. Jeśli pokoje są standardowe, różnice w powierzchni nie będą duże. Jednak jeśli obliczenia wychodzą dziwnie – na przykład Twoja sypialnia nagle stała się większa niż cały dom – warto raz jeszcze upewnić się, że zmierzyłeś wszystko poprawnie.
Przy okazji warto zwrócić uwagę, czy w obliczeniach uwzględniliśmy wszystkie ściany, wnęki czy różnice w wysokości. Zwykle te detale nie mają aż takiego wpływu na powierzchnię, ale warto mieć je na uwadze, zwłaszcza jeśli planujesz remont czy urządzenie pokoju.
Na koniec, jeśli wynik jest naprawdę zaskakujący i odbiega od rzeczywistości, dobrze jest podjąć drugą próbę – niech to będzie wspólne wyzwanie dla całej rodziny. Takie zabawy mogą być naprawdę ciekawe, a na pewno w końcu uda się uzyskać zadowalający wynik!